prev
  • 28 Maj 2024 17:00
    Raport
  • 31 Maj 2024 18:00
    Raport
  • 22 Cze 2024 16:00
    Raport
  • 01 Wrz 2024 16:00
    Raport
  • 06 Wrz 2024 18:00
    Raport
  • 08 Wrz 2024 16:00
    Raport
  • 25 Paź 2024 18:00
    Raport
  • 27 Paź 2024 16:00
    Raport
  • 03 Lis 2024 16:00
    Raport
  • 10 Lis 2024 16:00
    Raport
  • 01 Gru 2024 18:00
  • 08 Gru 2024 16:00
  • 10 Gru 2024 18:00
  • 18 Gru 2024 17:00
next

Galeria KS-Dekorglass

KS Dekorglass TV

Tabela

Historyczne złoto dla Dekorglassu i dla mnie


Jakub Dyjas
: historyczne złoto dla Dekorglassu i dla mnie
  - To historyczne złoto dla Dekorglassu Działdowo i dla mnie, bo nigdy wcześniej nie byłem Drużynowym Mistrzem Polski – mówi Jakub Dyjas, który wygrał dwie singlowe w finale Lotto Superligi z Dartomem Bogorią Grodzisk Maz. (3:1). Punkt zdobył też grający trener Dekorglassu Jiri Vrablik.
  Drużyna Dekorglassu zrewanżowała się za wcześniejsze porażki, m.in. w finale w 2019 roku i triumfowała w grze o złoty medal DMP. Spotkanie odbyło się w hali Centrum Szkolenia PZTS im. Andrzeja Grubby w Gdańsku.
  - To był szczególny mecz, szczególne emocje i wielkie wyzwanie. Cieszę się, że pokazałem, że mogę zdobyć 2 punkty w finale, potrafię wygrywać w play-off i tym samym w najważniejszych momentach sezonu. Jestem dumny, że jako klub zostaliśmy Drużynowym Mistrzem Polski. To wielki sukces wszystkich osób na co dzień zaangażowanych w działalność Dekorglassu. Bardzo się cieszę, że miałem wsparcie w kolegach, a Jurek (Jiri Vrablik) wygrał ważny pojedynek z Miłoszem Redzimskim. W sezonie regularnym i mi zdarzały się porażki, nie ma zawodników, którzy nie przegrywają – powiedział Jakub Dyjas.
  Lider naszego zespołu był Drużynowym Mistrzem Niemiec w barwach Liebherr Ochsenhausen, ale kiedy zdobywał tytuł to nie wystąpił w finale. Zagrał w nim m.in. rok temu, wygrał swoją grę, ale Liebherr przegrał mecz o złoto w Bundeslidze.
  Wczoraj po zwycięstwie z Pavlem Siruckiem, w decydującym pojedynku Kuba Dyjas pokonał Panagiotisa Gionisa.
  - Chciałem grać książkowo na defensywę, tak jak to uczy się zazwyczaj zawodników rywalizacji ze stylem obronnym, ale w moim przypadku w finale to się nie sprawdzało. Musiałem dokonać zmian i pewne rozwiązania zaproponował mi będący na ławce rezerwowych Wenliang Xu. I okazało się, że granie po swojemu to inna, lepsza bajka. Więcej grałem backhandem, urozmaiciłem odbiór, a także serwis. Panos nie wiedział co będę grał. Było mu trudniej przejmować inicjatywę i dobrze dawać piłki długim czopem – dodał Jakub Dyjas.
  W ostatnim secie nasz zawodnik przegrywał 4:8, ale odrobił straty i wygrał 11:9.
- Wierzyłem do końca, że zwyciężę i skupiałem się na tym, by punkt po punkcie próbować dojść do Gionisa. Dobrze taktycznie rozegrałem końcówkę, a jemu z kolei zabrakło cierpliwości, spieszył się z atakami. Z kolei w Działdowie w meczu rundy zasadniczej to mi zabrakło cierpliwości i przegrałem 1:2. A co do wczorajszej gry, sam Panos mówił, że nie spodziewał się, iż będzie w tak dobrej formie po przejściu koronawirusa. W końcówce czułem, że w dłuższych akcjach mocniej odczuwa zmęczenie – przyznał.

Polska Superliga Tenisa Stołowego. All rights reserved.