Zagramy o każdy punkt, jak w półfinale‼️
- Szczegóły
- Kategoria: Aktualności
Jiri Vrablik: zagramy o każdy punkt, jak w półfinale‼️
- Determinacja i wola walki będą naszymi atutami w wielkim finale LOTTO Superliga. Zagramy o każdy punkt, jak w półfinale – mówi Jiri Vrablik, grający trener Dekorglassu Działdowo przed meczem o złoty medal z Dartomem Bogorią Grodzisk Mazowiecki, który odbędzie się 7 maja w Centrum Szkolenia PZTS im. Andrzeja Grubby w Gdańsku.
Po dreszczowcu w półfinale play-off, zakończonym zwycięstwem Dekorglassu z Sokołowem SA Jarosław 4 piłkami (przy równym bilansie dużych punktów i setów), naszą drużynę czeka 3 w historii występ w finale Lotto Superligi.
- Szanse oceniam 50/50, a wygra zespół, którego zawodnicy za tydzień w piątek będą w ciut lepszej formie. Właśnie w takich meczach jak finał decyduje dyspozycja dnia. Na pewno jako zespół, i każdy z nas indywidualnie, da z siebie 100 procent. Będziemy walczyli o każdą piłkę, bo wiemy jak one są ważne. Bardzo chcemy zdobyć Mistrzostwo Polski dla Klubu, kibiców i dla siebie oczywiście – powiedział Jiri Vrablik, grający w Dekorglassie od 2013 roku.
Przeciwnikiem jest Dartom Bogoria, który 7-krotnie wygrywał superligę, a w składzie ma Panagiotisa Gionisa, Pavla Sirucka i Miłosza Redzimskiego.
- Zagramy z trudnym rywalem, ale każdego można pokonać. Kluczowe mogą okazać się pojedynki z Panosem Gionisem, który w play-off polskiej superligi praktycznie nie przegrywa. Na pewno będzie ciekawy i zacięty mecz. My, jako tenisiści stołowi, Dekorglassu bardzo marzymy o zwycięstwie w Gdańsku. Pokazaliśmy, że można odrobić straty w półfinale, wierzę w powodzenie w finale – dodał były reprezentant Czech.
Dekorglass Działdowo 2 razy grał o złoto w superlidze, w 2016 roku przegrał z Olimpią-Unią Grudziądz 1:3, a jedyny punkt zdobył Jiri Vrablik pokonując Patryka Zatówkę. W 2019 roku Dekorglass przegrał z Dartomem Bogorią 0:3.
- W pierwszym finale nie byliśmy faworytami, ale mieliśmy w składzie Tang Penga i wszyscy liczyliśmy, że on zdobędzie 2 punkty, a ja albo Patryk Chojnowski dołożymy 1 punkt. Niestety Tang Peng przegrał obie gry. 3 lata później byliśmy nieznacznymi faworytami spotkania z Dartomem Bogorią, bowiem występował u nas Shang Kun. Chińczyk do finału nie przegrał żadnej gry, a w meczu o złoto prowadził 2:1 i 10-7 z Gionisem. Niestety doznał porażki i cały plan się posypał. Przykro wspomina się ten drugi finał, bo były duże szanse na złoty medal. Niesamowicie czekamy na piątek, 7 maja i naszą trzecią szansę na tytuł – mówił Jiri Vrablik.