Mateusz Sakowicz: mecz z Wandżim nowym doświadczeniem
- Szczegóły
- Kategoria: Aktualności

- Z Wandżim grałem po raz pierwszy, wcześniej miałem okazję rywalizować ze stylem piórkowym, ale nigdy z czopem na forhendzie - mówi 17-letni Mateusz Sakowicz, który wystąpił w drużynie Mistrza Polski Dekorglassu Działdowo. Naszym ostatnim rywalem była Villa Verde Olesno (1:3).
W poprzednim sezonie z Wangiem Zeng Yi wygrywali Jakub Dyjas (2-krotnie) i Samuel Kulczycki (raz), tym razem okazję zmierzenia się z Mistrzem i Wicemistrzem Europy (w deblu) dostał Mateusz Sakowicz.
- Pierwszy i drugi set były wyrównane. W pierwszym sprawdzałem, gdzie Wandżi gra słabiej, w drugim już grałem to co mi przynosiło punkty. Trzeci set wyraźnie dla rywala, który zmienił serw, a ja grałem źle taktycznie. W czwartym w miarę równo, niestety w końcówce Wang w jednej piłce miał trochę szczęścia, a ja popełniłem dwa proste błędy - powiedział Mateusz Sakowicz, były Mistrz Europy kadetów w deblu.
Co przynosiło punkty naszemu zawodnikowi w meczu z tak trudnym stylowo rywalem?
- Najwięcej punktowałem, gdy serwowałem do forhendu i atakowałem potem też w okolice forhendu. Najwięcej traciłem zaś jak grałem do bekhendu. Przeciwnik miał bardzo dobry serw i do końca nie wiedziałem gdzie zaserwuję. Starałem się być bardzo czujny na odbiorze, bo wtedy i akcja trwała dłużej, a więc lepiej dla mnie - stwierdził tenisista stołowy Dekorglassu.
- Najwięcej punktowałem, gdy serwowałem do forhendu i atakowałem potem też w okolice forhendu. Najwięcej traciłem zaś jak grałem do bekhendu. Przeciwnik miał bardzo dobry serw i do końca nie wiedziałem gdzie zaserwuję. Starałem się być bardzo czujny na odbiorze, bo wtedy i akcja trwała dłużej, a więc lepiej dla mnie - stwierdził tenisista stołowy Dekorglassu.
Ciekawy przebieg miała końcówka drugiego seta, wygranego 11:9 przez Mateusza Sakowicza.
- Kluczowe było częstsze granie do strony forhendowej Wanga. Co ważne, po moim serwie rywal przebijał i ta pierwsza piłka była trudna do ataku dla mnie. Później zacząłem przebijać tą pierwszą piłkę, a kolejną, którą otrzymywałem była lepsza do zaatakowania. W drugim secie wygrywałem 10:7, w następnej akcji nie trafiłem dobrej piłki, a potem przegrałem kolejną piłkę i zrobiło się 10:9. Postanowiłem zaserwować bekhendem i dobrze wyszło - zwyciężyłem - dodał.
- Kluczowe było częstsze granie do strony forhendowej Wanga. Co ważne, po moim serwie rywal przebijał i ta pierwsza piłka była trudna do ataku dla mnie. Później zacząłem przebijać tą pierwszą piłkę, a kolejną, którą otrzymywałem była lepsza do zaatakowania. W drugim secie wygrywałem 10:7, w następnej akcji nie trafiłem dobrej piłki, a potem przegrałem kolejną piłkę i zrobiło się 10:9. Postanowiłem zaserwować bekhendem i dobrze wyszło - zwyciężyłem - dodał.
Mateusz Sakowicz mówił, że ostatni raz walczył z piórkowcem na Mistrzostwach Polski.
- Pokonałem Michała Gawlasa 4:3 - powiedział.
- Pokonałem Michała Gawlasa 4:3 - powiedział.
W miniony weekend nasz tenisista stołowy zdobył także 2 punkty w meczu 1 ligi Dekorglassu II w Ostródzie. Pokonał po 3:0 Łukasza Sokołowskiego i Maksymiliana Miastowskiego.
- Myślę, że mój poziom gry pozwala już na skuteczną rywalizację z młodzieżowcami. Choć też zależy to od dyspozycji dni i przeciwnika - przyznał Mateusz Sakowicz.
- Myślę, że mój poziom gry pozwala już na skuteczną rywalizację z młodzieżowcami. Choć też zależy to od dyspozycji dni i przeciwnika - przyznał Mateusz Sakowicz.
Najbliższe plany młodego i utalentowanego zawodnika Dekorglassu to sobotni (20 września) mecz 1 ligi z Proste Domy Gorzovia Gorzów Wlkp. oraz Grand Prix Polski Juniorów w Oleśnicy.